Ludwik Ratajczak

ur. 23 lipca 1905
zm.
Zespół Szkół w Kleszczewie

Wywiad z panem Marianem Ratajczakiem.
Wywiad z panem Marianem Ratajczakiem.
Wywiad z panem Marianem Ratajczakiem.
Zdjęć: 22
Filmów: 3


Pochodzenie

Ludwik Ratajczak urodził się 23 lipca 1905 r. w Bylinie w gminie Kleszczewo. Matką jego była Władysława Ratajczak z domu Jachnik, ojcem Stanisław Ratajczak. Rodzice posiadali gospodarstwo rolne o powierzchni 4 ha. Miał czterech braci: Józefa, Stanisława, Władysława, Tadeusza. On sam był trzecim z kolei dzieckiem.

Edukacja

Naukę rozpoczął w Szkole Podstawowej w Komornikach. Była to placówka niemiecka. Uczęszczał do niej do 1914 r., czyli do wybuchu I wojny światowej. Dalszej edukacji nie podjął, nie posiadał także wyuczonego zawodu.

Młodość, lata dojrzałe

Całe życie pracował na roli, najpierw pomagając rodzicom, potem po zawarciu małżeństwa, wspólnie z żoną i rodzicami. 30 września 1935 r. zawarł w Kleszczewie ślub cywilny z Marianną Przybył z Taniborza, a 10 października 1935 r. w Tulcach w kościele p.w. Narodzenia NMP – ślub kościelny. Z małżeństwa tego urodziło się czworo dzieci: Marian (1936), Eugeniusz (1938), Dorota (1940) i Kazimierz (1947). W okresie międzywojennym pełnił służbę w Wojsku Polskim od 18 października 1928 r. do 15 marca 1930 r. Tuż przed wybuchem II wojny światowej otrzymał kartę mobilizacyjną do Równego na Kresach. W jednostce znalazł się 28 sierpnia 1939 r. i do 17 września 1939 r.przebywał na froncie wschodnim. Żona, dzieci i rodzice pana Ludwika zostali wysiedleni przez Niemców najpierw do Łodzi, a potem pod Warszawę. Od 1941 r. do końca wojny przebywali w gospodarstwie siostry żony w Łukowie. Tutaj zmarł ojciec. Matkę pochowano nieco wcześniej w Kołbieli w woj. mazowieckim.

Pobyt w ZSRR

17 września 1939 r. dostał się do niewoli radzieckiej. Trafił do Krzywego Rogu do kopalni rudy żelaza. Po czterech miesiącach został wywieziony na Syberię za udział w strajku, który wybuchł w kopalni z powodu zbyt małych racji żywnościowych. Musiał tam pracować przy wyrębie lasu i budowie kolei. Gdy w 1941 r, zaczęła się formować Armia Polska gen. Andersa, dla wielu Polaków pojawiła się szansa na wydostanie się z ZSRR. Pan Ludwik zgłosił się na ochotnika, ale nie został przyjęty, gdyż był chory. Wysłano go potem do pracy w kołchozach w Kazachstanie. W 1943 r. w Sielcach nad Oką zaczęto tworzyć 1. Dywizję Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. Znowu się zgłosił i tym razem został przyjęty. Od 18 maja 1943 r. stał się żołnierzem Dywizji Kościuszkowskiej.

Szlak bojowy od Lenino do Berlina

Początkowo brał udział w ćwiczeniach, które przygotowywały żołnierzy do walki. Chrzest bojowy kościuszkowcy przeszli 12 października 1943 r. pod Lenino.Była to krwawa bitwa i straty Polaków były duże. Pan Ludwik został ranny w ramię i w nogę.Trafił do szpitala w Moskwie, w którym przebywał pięć miesięcy. Po wyleczeniu wrócił na front i w 1944 r. brał udział w walkach pod Puławami i o Warszawę. W 1945 r. wyzwalał Bydgoszcz, potem były walki o Wał Pomorski, o Kołobrzeg, Szczecin, forsowanie Odry pod Siekierkami i na koniec szturm Berlina. Mimo, że wojna się skończyła, nie wrócił od razu do domu. Żołnierze zostali zatrudnieni do prac polowych na ziemiach, które przyznano po wojnie Polsce. On sam trafił do majątku koło Olsztyna. Przyjechał jedynie w sierpniu na 5-dniową przepustkę. Służbę w Ludowym Wojsku Polskim zakończył 20 września 1945 r. Za udział w licznych walkach został odznaczony wieloma medalami. W 1966 r. otrzymał „Medal za udział w walkach o Berlin”, w 1970 r.- Srebrny Medal „Zasłużonym na Polu Chwały”, w 1971 r -„Medal za Warszawę” i „Medal za Odrę, Nysę i Bałtyk”, w 1973 – Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, w 1985 – Medal „Za udział w wojnie obronnej 1939 r.”, w 1989 r.- Krzyż Bitwy pod Lenino. Ponadto w 1980 r. otrzymał awans ze starszego sierżanta sztabowego na stopień podporucznika.


Życie powojenne

Po powrocie do domu pan Ludwik podjął znowu pracę w gospodarstwie. Na początku lat 50-tych zmuszony był wstąpić do Spółdzielni Produkcyjnej, podobnie jak wielu innych rolników w tym czasie. Po kilku latach, gdy sytuacja polityczna się zmieniła, mógł z niej wystąpić. Właścicielem gospodarstwa pozostawał do połowy lat 70-tych; wtedy to przekazał je najstarszemu synowi Marianowi. W 2000 r. doczekał z żoną wspaniałej rocznicy- 65-lecia ślubu. Uroczystość obchodzona była w Urzędzie Gminy w Kleszczewie. Zmarł 22 marca 2002 r. w Bylinie. Pochowany jest w grobie rodzinnym obok żony Marianny na cmentarzu parafialnym w Tulcach.


Znaczenie postaci

Ludwik Ratajczak stanowić może przykład człowieka przywiązanego do ziemi przodków i kontynuującego rodzinną tradycję pracy na roli. Tradycję tę podtrzymał jego najstarszy syn, a potem przeszła ona na kolejne pokolenia rodziny Ratajczaków. Dziś w Bylinie, na ziemi należącej niegdyś do pana Ludwika, nadal pracują jego potomkowie, rozwijając gospodarstwo i pomnażając jego zasoby. Gdyby nie wojna, życie pana Ludwika byłoby spokojne i ustabilizowane. Agresja Niemiec i ZSRR na Polskę w 1939 r. odmieniła jego losy. Sprawiła, że najpierw znalazł się na Kresach jako żołnierz, a później trafił na zesłanie, gdzie w strasznych warunkach musiał ciężko pracować. Ważnym etapem w jego życiu była walka szeregach 1. Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. Przeszedł z nią cały szlak bojowy od Lenino do Berlina. Brał udział w wielu znaczących bitwach, za co został po latach uhonorowany wieloma odznaczeniami oraz awansowany na stopień podporucznika. Z racji swoich wojennych dokonań należał od 1976 r. do ZBOWiD-u. Był także członkiem Związku Kombatantów. Jako kombatant bywał zapraszany przez szkołę w Tulcach na spotkania z młodzieżą. Przyjmowano go tam uroczyście i z uwagą słuchano. Na co dzień był człowiekiem spokojnym i opanowanym. Żył w zgodzie zarówno z sąsiadami, jak i własną rodziną. Nigdy nie widziano, by się denerwował lub by wpadał w gniew. Był dobrym ojcem i mężem. Pogoda ducha sprawiła, że dożył sędziwego wieku, zmarł bowiem mając 97 lat.


Źródła

Dokumenty z archiwum rodziny Ratajczaków

Księga małżeństw USC Kleszczewo nr 18/1935

Odpis aktu ślubu kościelnego parafii Narodzenia NMP w Tulcach nr 19/1935

Opracowanie pani Haliny Kowalewskiej

Wywiad z panem Marianem Ratajczakiem








Zobacz też: