Powrót Encyklopedia Wielkopolan „Bóg, Honor, Ojczyzna”

Franciszek Magdziarz

ur. 23 września 1904
zm. 14 kwietnia 1984
Szkoła Podstawowa im. Arkadego Fiedlera w Połajewie

Zdjęć: 18

Pochodzenie

Franciszek Magdziarz urodził się 23 września 1904r. we wsi Nowina w gminie Lubasz (obecnie powiat czarnkowsko-trzcianecki, województwo wielkopolskie). Jego rodzicami byli Ignacy Magdziarz oraz Marianna Magdziarz z domu Luhm. Pochodził z wielodzietnej rodziny – miał 2 braci i 4 siostry.

Dzieciństwo

Dzieciństwo spędził na wsi, gdzie jego rodzice prowadzili 16- hektarowe gospodarstwo rolne.

Edukacja Franka

Franciszek uczęszczał do szkoły podstawowej w Nowinie, gdzie ukończył siedem oddziałów szkoły powszechnej, a następnie kontynuował naukę przez rok w szkole rolniczej w Bydgoszczy. W 1931 r. w Centralnej Szkole Strzelniczej w Toruniu odbył kurs na ciężki karabin maszynowy (ckm) oraz broń towarzyszącą z wynikiem dobrym. W okresie 23 września26 października 1935 r. ukończył również z trzecią lokatą kurs wyszkolenia Komendantów Pogotowia Przeciwpożarowego. 10 października 1926 r. został powołany do odbycia obowiązkowej 18 miesięcznej służby wojskowej w 61 Pułku Piechoty w Bydgoszczy. Służbę odbył wzorowo, do cywila nie odszedł. Tak sobie upodobał mundur żołnierski, że zdecydował się na pozostanie w służbie zawodowej. W pułku służył do 31 grudnia 1934 r.

Życie rodzinne

Franciszek Magdziarz ożenił się mając 34 lata tj. w 1938 r. Jego pierwsze dziecko przyszło na świat w roku 1939 r. Był ojcem trójki dzieci – dwóch córek i syna.

Przedwojenny okres plutonowego

Franciszek Magdziarz w 1934 r. zdobył stopień plutonowego. Dnia 1 stycznia 1935 r. został przeniesiony za wzorową służbę na Westerplatte. Zamierzał tam służyć tylko przez okres 2 lat. Jego postanowienie wiązało się z tym, że Franciszek chciał wrócić do swojej ukochanej, by się z nią ożenić. Wojskowy miał jednak pewien problem. Żonaty żołnierz nie mógł pełnić służby na Westerplatte. Napisał więc raport o oddelegowanie go z powrotem do Bydgoszczy, ale doradzono mu zwrócić się do Generalnego Komisariatu w Gdańsku o zezwolenie na zawarcie związku małżeńskiego. Tak też zrobił. 5 sierpnia 1936 r. zwrócił się do Dowódcy Plutonu Wartowniczego kpt. Izasława Dudy z prośbą o udzielenie zezwolenia na zawarcie związku małżeńskiego. Jego wybranką była Pelagia Rybarczykówna zamieszkała w Dębe, dawniej powiat Czarnków, województwo poznańskie. Zezwolenie na zawarcie związku małżeńskiego wystawił 9 listopada 1936 r. szef Wydziału Wojskowego Komisariatu Generalnego ppłk dypl. Antoni Rosner, Komisarz Generalnej RP na WM Gdańsk.

Żona wkrótce przybyła za Franciszkiem na Wybrzeże i zamieszkała u swej siostry w Gdyni, dzięki czemu mieli możliwość kontaktowania się.

W roku 1938 FRanciszek Magdziarz został wybrany przez kolegów na gospodarza Kasyna Oficerskiego i podoficerskiego, funkcje tę pełnił społecznie. Na westerplackiej placówce pełnił przez szereg lat obowiązki dowódcy wart, polegające na rozprowadzaniu żołnierzy na poszczególne posterunki. Tam też wziął na siebie społeczny obowiązek czuwania nad sprzętem przeciwpożarowym. Z obowiązku tego wywiązywał się bardzo dobrze, o czym świadczyły kontrole i pozytywne oceny stanu gotowości przeciwpożarowej z Generalnego Komisariatu i Urzędu Gdańskiego.

Przez cały okres służby na Westerplatte aż do wybuchu wojny jego głównym zadaniem była jednak służba w plutonie wartowniczym.

Wspomnienia Franciszka Magdziarza z okresu walki na Westerplatte

W sierpniu 1982 roku Franciszka Magdziarza odwiedziła Stanisława Górnikiewicz – Kurowska, popularyzatorka wiedzy o Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte oraz o jej obrońcach. Tak oto wspomina spotkanie z polskim bohaterem: „Bardzo się ucieszył z mojego przybycia, gdyż sam, mimo szczerych chęci, ze względu na stan zdrowia i odległość do Gdańska przybyć nie może – oświadczył mi przy powitaniu”. Następnie zaczął opowiadać o swojej służbie na Westerplatte. W noc z 31 sierpnia na 1 września 1939 roku, po rozprowadzeniu wart, nad samym ranem zdrzemnął się w swym oddzielnym pokoiku w wilii podoficerskiej. Kiedy usłyszał dzwonki alarmowe, natychmiast zameldował się u kapitana. W tym momencie zadzwonił chorąży Gryczman z prośbą o dostarczenie amunicji do jego placówki „Prom”, która jako pierwsza rozpoczęła walkę z nacierającym wrogiem. Chwycili więc wszyscy w ręce po dwie skrzynki amunicji do karabinów maszynowych i pod gradem kul, skokami zmierzali lasem na wyznaczony odcinek. Dotarli cali i zdrowi. Pospiesznie wyładowali zawartość skrzynek i tą samą drogą powrócili do koszar. Następne zadanie polegało na dotarciu z lekkimi karabinami maszynowymi i wiązkami granatów do stacji kolejowej. Do budynku zawiadowcy nie dotarli, tylko do ostatniego schronu odległego jakieś 50 metrów od stacji. W tym schronie przeleżeli jakieś pół godziny obserwując teren, a następnie wycofali się. Potem zajęli stanowisko przy karabinie maszynowym tuż przy wartowni nr 5. Tak było do dnia następnego. Kolejny nalot nieprzyjaciela. Usłyszał: kryj się! Na dół do podpiwniczenia! Wtem dotarły do niego ostatnie słowa kolegi Petzelta: Franek! Chodź na dół, bo tam cię zabiją! W tym momencie bomby trafiły w wartownię nr 5. Magdziarz już nic nie wiedział co się z nim stało. Po odzyskaniu przytomności stwierdził, że leży gdzieś w lasku okryty piaskiem, okrwawiony i nic nie rozumiejący z tego, co dookoła siebie ujrzał. Jakoś wygrzebał się z ziemi, powoli przychodził do przytomności i nie wiedząc czemu, wskoczył w niedaleki rów po leju bombowym o głębokości jednego metra. Znalazł tam trochę wody. Kiedy strzały ucichły wyszedł i poszedł zameldować co się stało. Zobaczył straszliwie zbombardowaną wartownię nr 5. Nie było słychać żadnego ludzkiego głosu. Wszystko w gruzach. W tym szoku nawet nie zauważył, że ma bok poturbowany i okrwawioną prawa dłoń – brakowało jednego palca, a drugi był cały zdruzgotany. Doktor pospiesznie założył mu opatrunek, przytulił jak dziecko i pozostawił w koszarach z innymi rannymi. Ale nie mógł bezczynnie uleżeć. Jedna ręka wisiała na temblaku, za to drugą wydawał żołnierzom, którzy przybiegali po posiłki, konserwy, papierosy i suchary. I tak już było do końca walki. Do kapitulacji”.

Okres wojenny

1 września 1939r. godzina „0”- 4.47 „Schleswig – Holstein” salwą z prawej burty zza Zakrętu Pięciu Gwizdków rozpoczyna II wojnę światową.

2 września 1939 r. po jednym dniu walki z hitlerowcami Franciszek Magdziarz zostaje ranny, ma urwany jeden palec u dłoni.

Do 30 listopada 1939 r. przebywał w Szpitalu Miejskim w Gdańsku. Następnie został przeniesiony do Biskupiej Górki gdzie byli osadzeni jeńcy z Marynarki Wojennej. Do lutego 1940r. będąc jeńcem wojennym Franciszek Magdziarz zatrudniony był przez Niemców do prac porządkowych miasta oraz do rozbierania zasieków w miejscowości Kolibki, gdzie przed wojną przebiegała granica państwa. Od marca do sierpnia 1940 r. umieszczony był w Obozie Jeńców Wojennych w Toruńskiej Twierdzy. W sierpniu 1940 r. został zwolniony z obozu jako niezdolny do pracy przez stan zdrowia, po czym zamieszkał w Dębem. 1 stycznia 1941 r. zarząd zatrudnienia skierował go do pracy w tartaku i młynie w Połajewie. Pracował tam do 25 stycznia 1945 r. , czyli do chwili wkroczenia Armii Czerwonej.

Okres powojenny

Franciszek Magdziarz swoją pierwszą powojenną pracę rozpoczął w Milicji Robotniczej na stanowisku zastępcy komendanta do 30 września 1945 r. Od października 1945 r. do 30 kwietnia 1948 r. pracował w Komendzie Garnizonu Wojskowego w Gnieźnie i Biedrusku. Od 1 maja 1948 r. do 30 kwietna 1970 r., czyli do momentu przejścia na emeryturę zatrudniony był w Urzędzie Gminy w Połajewie na stanowisku sekretarza. Ponadto w Urzędzie Gminy Połajewo pełnił następujące funkcje: przewodniczącego gminy, księgowego, urzędnika stanu cywilnego oraz członka rady gminy.

Działalność społeczna

Franciszek Magdziarz działał społecznie nie tylko w środowisku dorosłych, ale i dzieci. Odwiedzał szkołę by tam opowiadać o historii państwa polskiego. Wspomnienia z jego pobytów zapisane zostały m.in. w archiwalnych kronikach Szkoły Podstawowej w Połajewie. Chętnie uczestniczył w wywiadach i pogadankach o wojnie. Był członkiem Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego związanego z rolnictwem. Od 1948 r. przez 4 lata był sekretarzem w Kole Wiejskim ZSL. Przez 19 lat był sekretarzem gminnym w Lidze Obrony Kraju. Od 1970 r. w Zarządzie Rady Nadzorczej w Gminnej Spółdzielni i Komisji Rewizyjnej. Franciszek był także sekretarzem Koła Gminnego Związku Bojowników o Wolność i Demokrację. Za swoją działalność został uhonorowany odznaką „Zasłużonego Pracownika Rady Narodowej”.

Ostatnie chwile Franka

Franciszek pod koniec życia chorował na niewydolność krążenia. Zmarł nagle 14 kwietnia 1984 r. mając 80 lat w wyniku zatoru. Wraz z małżonką został pochowany na cmentarzu parafialnym w Połajewie. Zostawił siedmioro wnuków oraz czworo prawnuków.

Wspomnienia syna Jerzego o ojcu

„Ojciec był wzorem męstwa i patriotyzmu. Często brał udział w zjazdach Westerplatczyków. Chętnie przyjmował zaproszenia z okazji rocznic zwycięstwa nad faszyzmem ze szkół, szczególnie tych noszących imię Obrońców Westerplatte. Ojciec chętnie uczestniczył z racji wykonywanych funkcji w licznych naradach i zebraniach. Wiązało się to z licznymi podróżami. Był człowiekiem skromnym, uczciwym oraz bardzo pracowitym, odpowiedzialnym i punktualnym. Szczerze oddany pracy. Ojciec wiódł bardzo rodzinne życie, zabierał mnie na spotkania rodzinne, imprezy kulturalne, wycieczki rowerowe. Był bardzo opiekuńczy i troskliwy. Często podczas rozmów wspominał, że „praca uszlachetnia człowieka”.”

Znaczenie Postaci

Franciszek Magdziarz był zasłużonym bohaterem – Obrońcą Polskiego Wybrzeża – – Westerplatczykiem.

Odznaczony:

w 1939 r. – brązowym medalem za długoletnią służbę wojskową,

w 1969 r. – złotym krzyżem zasługi,

w 1973 r. – odznaką od Naczelnego Dowódcy Wojska Polskiego Grunwald-Berlin,

w 1974 r. – Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski,

w 1979 r. – medalem Zarządu Obrońców Westerplatte,

w 1982 r. – medalem za udział w wojnie obronnej 1939r.,

w 1990 r. – pośmiertnie Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari.

Franciszek Magdziarz zasłużył się w historii Polski oraz naszej małej ojczyzny – Gminie Połajewo jako wielki patriota, człowiek oddany pracy, społecznik i miłośnik młodzieży.

20 kwietnia 1995 roku z udziałem uczniów ze Szkoły Podstawowej im. Bohaterów Westerplatte z Gniezna i uczniów ze Szkoły Podstawowej w Połajewie oraz najbliższej rodziny umocowana została tablica pamiątkowa – krzyż zasłużonych.

Bibliografia:

Stanisława Górnikiewicz – Kurowska, WESTERPLATTE Wojna i pamięć, Gdańsk: 1998

Stanisława Górnikiewicz – Kurowska, Lwy z WESTERPLATTE, Gdańsk: 2010

Stanisława Górnikiewicz – Kurowska, WESTERPLATCZYCY, Gdańsk: 2012

Inne źródła:

wywiad z synem Franciszka Magdziarza – Jerzym,

dokumenty z prywatnych zbiorów syna Jerzego,

artykuł prasowy z wywiadem Franciszka Magdziarza 1982,

kroniki Szkoły Podstawowej im. Arkadego Fiedlera w Połajewie.

Kalendarium:

  • 1904 ― Narodziny bohatera
  • 1926 ― zostaje powołany do o...
  • 1934 ― zakończenie ślużby w ...
  • 1935 ― zostaje przeniesiony ...
  • 1935 ― ukończenie kursu wysz...
  • 1935 ― ukończenie kursu wysz...
  • 1936 ― Franciszek prosi o ze...
  • 1936 ― zezwolenie na zawarci...
  • 1939 ― rozpoczęcie II wojny ...
  • 1939 ― Franciszek zostaje ra...
  • 1939 ― Franciszek przebywa w...
  • 1941 ― zarząd skierował Fran...
  • 1945 ― zakończenie pracy w t...
  • 1945 ― zakończenie pracy w M...
  • 1948 ― zakończenie pracy w K...
  • 1948 ― rozpoczęcie pracy w U...
  • 1970 ― zakończenie pracy w U...
  • 1984 ― Śmierć bohatera

Cytaty:

  • „Bóg, Honor, Ojczyzna”

Zobacz też:

  • > miejsce urodzenia
  • > pochodzenie żony
  • > miejsce urodzenia
  • > praca w Urzędzie ...
  • > miejsce pracy Fra...
  • > Franciszek zostaj...
  • > miejsce urodzenia
  • > praca w Komendzie...
  • > powiat z którego ...
  • > służba wojskowa w...
  • > kontynuacja nauki...
  • > Franciszek prosi ...
  • > Praca w Komendzie...