Jadwiga Naskręcka

ur. 25 czerwca 1933
zm.
Szkoła Podstawowa im. Gen. Józefa Bema w Starym Mieście

Zdjęć: 12

Jadwiga Naskręcka urodziła się w Żychlinie koło Starego Miasta, lub kto woli koło Konina w leśniczówce, wśród lasów, przyrody, paproci 25-go czerwca 1933 r. i jest „rakiem”. Stąd pewnie jej miłość do natury, zieleni, przestrzeni, wszystkiego co żyje, co cieszy swoją siłą witalną i prawdą.
Lata dziecięce spędziła w bardzo kochającej ją rodzinie. Właśnie miała rozpocząć pierwszą klasę szkoły powszechnej – gdy 1 września 1939 r. wybuchła wojna. Całą wojnę wegetowali w biedzie, lęku o życie, niedogodnościach w Radomsku – to było Generalnie Gubernatorstwo. W czasie wojny mama nauczycielka uczyła ją i jej siostrę tak, że po wojnie i powrocie do Starego Miasta w marcu 1945 r. kontynuowała 1 rok nauki w Szkole Podstawowej w Koninie, najpierw w klasztorze – przy ul. Kolskiej, potem przy ul. Wodnej, a od roku szkolnego 1946/47 już była uczennicą Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego w Koninie przy ul. Mickiewicza. Maturę zdała w 1951 r. Następnie studiowała na Akademii Rolniczej (wtedy Wyższa Szkoła Rolnicza), którą ukończona w 1955 roku. Pod koniec studiów – 19 lipca 1953 r. wzięła ślub ze Stanisławem Naskręckim – prawnikiem – sędzią. Potem mieszkała w Zbąszyniu z mężem i z dziećmi. Syn urodził się w 1954 r., a córka w 1957 r. Pracowała w Państwowym Gospodarstwie Rybackim w Zbąszyniu, potem w Zasadniczej Szkole Rolniczej w Zbąszyniu – jako nauczyciel przedmiotów zawodowych. Wakacje spędzali u jej rodziców w Starym Mieście, lub wyjeżdżali z dziećmi nad morze. W wolnym czasie czytała książki i uczyła się języka rosyjskiego przez radio. Lubiła chodzić do kina – wtedy nie było TV. Dopiero pod koniec lat 60-tych – na TV chodziła z dziećmi do znajomych oglądać np. koncerty w Sopocie.
W 1966 r. wróciła do Konina, ze względu na zmianę miejsca pracy jej męża, który podjął prace w Sądzie Rejonowym w Koninie. Tutaj też dzieci pokończyły szkoły podstawowe, licea, i studia prawnicze w Poznaniu. Pracowała na zlecenia jako biegły inżynier rolnik do spraw wyceny nieruchomości z listy Wojewódzkiej Rady Narodowej w Poznaniu. Później pracowała w Wydziale Rolnictwa i Leśnictwa Urzędu Powiatowego – między innymi jako Inspektor do spraw Oświaty Rolniczej i wtedy ukończyła studia magisterskie na Akademii Rolniczej w Poznaniu. Potem znów pracowała w Wojewódzkim Biurze Geodezji i Urządzeń Rolnych w Koninie, skąd w 1982 r. przeszła na rentę chorobową. Powoli wycofywała się z prac zleconych ze względu na stan zdrowia. Pogrążyła się cała w sprawy domowo-rodzinne. Od 1974 r. mieszka w nowym domu na Glince. Zawsze lubiła czytać, pisać listy, życzenia świąteczne do rodziny i znajomych. O ile było to możliwe wyjeżdżała do Warszawy do siostry, gdzie organizowały maratony kulturalne – teatry, wystawy, filmy, muzea, wchłanianie „wielkiego świata”. To ją zawsze pociągało i cieszyło. Nigdy nie nudziło jej się, po prostu nie znała takiego uczucia, takiego stanu ducha.
Dzieci dorosły zmieniły stany cywilne, miały prace, wszystko układało się bez specjalnych kłopotów z wyjątkiem potrzeb materialnych. W 1996 r.
w grudniu – dokładnie 7-go – odszedł jej mąż. Została sama w dużym domu. Na szczęście jej wnuk rozpoczął naukę w Liceum Plastycznym w Kole, mieszkał z nią – dojeżdżał codziennie do szkoły. Pierwsze lata samotności spędziła wspólne z nim. To był wyjątkowo trudny dla niej czas – obecność wnuka była wtedy bardzo potrzebna i dobra. Jej życie zmieniło się. Stała się bardziej skupiona, ale odczuwała samotność mimo, że rodzina dawała jej pełną ochronę uczuciową. Pustkę i samotność wypełniała częściowo myśl i starania o wnuka, który po maturze został studentem Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu, i ukończył ją w 2006 r. Pomocne były jej: lektura literatury, poezji, oglądanie wystaw malarstwa, wernisaże poplenerowe, spotkania dawnych znajomych na zbiórkach seniorów ZHP, znajomość z p. Tosią Matysiak – malarką. Rana stopniowo zabliźniała się. Pewnego jesiennego wieczoru nastąpiło przedziwne i gwałtowne zjawisko, które nazywała „objawieniem” lub „olśnieniem”, od zaistnienia którego zmieniło się jej postępowanie. To był prawdziwy zwrot w jej życiu. Zaczęła pisać wiersze. Były to wiersze wolne bez rymów, uznane przez „kogoś” jako „proza poetycka”, ale to nie jest ważne jak nazywa się taką formę literacką.
Pierwszy tomik pt. „Plaster czasu czyli uwagi nad przemijaniem” wydany był w 2006 r. Do 2014 r. powstały kolejne w łącznej ilości 13, w tym jeden pod tytułem „Spacerkiem po Koninie” w 2010 r., napisała wspólnie z Tosią Matysiak. Tę pozycję wydała Miejska Biblioteka w Koninie, pozostałe tomiki wydała własnym kosztem.
Nie pisze, by kogoś olśnić lub zadziwić. Pisze, by zatrzymać pewien określony czas, lub przypomnieć godne tego zdarzenia, osoby działające
w Koninie na przestrzeni czasów. Pisała o pobycie Fryderyka Chopina w Żychlinie i o osobie, która przyczyniła się do tego pobytu. Chopin „został odkryty” dla lokalnej społeczności dopiero w 1999 r. W latach od 2007 r. do 2012 r. brała udział w Konkursie „Słup Milowy”, otrzymując wyróżnienie – co było dla niej dużym przeżyciem. W konkursie zorganizowanym przez Bibliotekę Miejsko-Gminno w Kleczewie została wyróżniona w 2011 r. i 2013 r. W maju 2010 r. wspólnie z Tosią Matysiak miała spotkanie z czytelnikami z okazji wydania książki „Spacerkiem po Koninie’’. Miło wspomina też spotkania z czytelnikami w Bibliotece Miejskiej w Rychwale, w Grąblinie, z młodzieżą szkolną w Kozich Głowach i w Kleczewie. Jej teksty, wiersze, proza i artykuły zamieszczane są również w „Koninianach” – comiesięcznym dodatku do „Przeglądu Konińskiego”.
Pani Jadwiga Naskręcka od wielu lat pisze piękne wiersze, których tematem są między innymi ludzie i zabytki naszej gminy i powiatu. Oprócz tego współpracuje z lokalną prasą, opisując historię gminy. Jest laureatką wielu nagród literackich, a swoją pracą, postawą życiową i optymizmem zaraża młodzież.



Spis książek napisanych i wydanych przez Panią Jadwigę Naskręcką:
1. „Plaster czasu” rok 2006,
2. „Pieśń o ziemi mojej” rok 2008,
3. „Po drodze” rok 2009,
4. „Pod dachem nieba” rok 2009,
5. „Żychlińskie okruchy” rok 2009,
6. „W cieniu drogowego słupa 1” rok 2010,
7. „Chopin w Żychlinie” rok 2010,
8. „Spacerkiem po Koninie” rok 2010,
9. „Wszystko płynie” rok 2011,
10. „Z nadwarciańskiej skarpy” rok 2011,
11. „Żychlińskie tropy Fryderyka” rok 2013
12. „W cieniu drogowego słupa 2” rok 2013,
13. „Żniwa trwają jeszcze” rok 2013.

Źródła:

  • Wywiad z Panią Jadwigą...

Zobacz też: