Powrót Encyklopedia Wielkopolan „Po trupach do celu”. „Gdzie diabeł nie może tam babę pośle”

Irena Wacława Pazoła

ur. 09 kwietnia 1933
zm.
Zespół Szkół - Szkoła Podstawowa i Gimnazjum w Lasocicach

Zdjęć: 44

Pochodzenie

Irena Pazoła urodziła się we Wławiu 9. 04. 1933, a zmarła 6.02. 2009 roku. Była córką Katarzyny i Bronisława Przydrożnych. Katarzyna Przydrożna z domu Maćkowiak mieszkała w Przesiece Starej (ur. 18.11.1892 r.), a Bronisław Przydrożny we Wławiu (ur. 22.10.1884 r.) zawarli związek małżeński 29.09.1909r. Po ślubie zamieszkali we Wławiu. Wspólnie prowadzili gospodarstwo rolne. W 1935r. przeprowadzili się i zamieszkali w Jerce. Tam przeżyli II wojnę światową. Po wojnie w 1945r. przybyli do Święciechowy i tutaj się osiedlili. Zamieszkali przy ulicy Rynek 5. W Święciechowie również prowadzili gospodarstwo rolne. Mieli jedenaścioro dzieci: 6 córek i 5 synów. Córki Bronisława i Czesława zmarły w wieku 7 i 17 lat. Pozostałe dzieci założyły rodziny. Teresa i Bronisław wraz ze swoimi rodzinami zamieszkali w Jerce, natomiast Czesław, Pelagia, Antoni, Bolesław, Krystyna i Irena w Święciechowie, a Marian z żoną i dziećmi w Jezierzycach Kościelnych. Tata -Bronisław Przydrożny zmarł 4.10.1959r, a mama – Katarzyna Przydrożna 8.12.1964r. Ciała spoczywają na cmentarzu przy kościele w Święciechowie.
Dopiero po II wojnie światowej Irena Pazoła wraz z rodzicami przybyła do Święciechowy i do końca życia była z nią związana. 19 lutego 1966 roku wyszła za mąż za Tomasza Pazołę ( ur. 28.12.1936, w Skoraszewicach; zm. 24.05 1999r w Święciechowie). Irena i Tomasz Pazoła mieli dwoje dzieci córkę – Annę (ur. 29.07.1967), oraz Grzegorza (ur. 18.12.1965r.); doczekali się czworo wnuków – ze związku Anny i Marka John – Miron i Paula, natomiast ze związku Grzegorza i Agaty Pazoła – Katarzyna i Michał. Irena Pazoła była mamą konsekwentną, upartą , bardzo dbała o dobro rodziny i starała się jak najlepiej zapewnić jej byt.

Dzieciństwo, edukacja


Dzieciństwo nie należało do łatwych. Irena od najmłodszych lat pomagała rodzicom w gospodarstwie rolnym. Zawsze było dużo pracy. Nie cierpiała czytać książek. Oglądała obrazki, fotografie w gazetach. Uczęszczała do szkół rolniczych z przysposobieniem do gospodarstwa domowego. Te szkoły były w Święciechowie. Wyuczony zawód to wykwalifikowany rolnik. Nie pracowała zawodowo. Kiedy ojciec umarł została sama na gospodarstwie z inwentarzem, 15 ha ziemi i z obłożnie chorą matką. Nie załamała się. Każdego ranka mówiła sobie w duchu że da radę. Zaprzęgała konie i jechała w pole. Wykonywała wszystkie prace polowe: orała, siała i bronowała. Było jej bardzo ciężko ale tłumaczyła sobie wtedy, że przecież nie ona jedna jest w takiej sytuacji.
Kiedy Irena wyszła za mąż, wiedziała dużo o pracy na roli i żadna praca nie była jej straszna. Razem z mężem wybudowała i unowocześniła gospodarstwo. Początkowo nie było łatwo, nie przelewało się. Wszystkie pieniądze za zboże czy tuczniki były przeznaczane na budowę i unowocześnianie budynków. Pomału wszystko szło do przodu i powstał dom i gospodarstwo, które wyróżniało się w środowisku. Irena i Tomasz Pazoła zostali laureatami ogólnopolskiego konkursu „Złota Wiecha” w kategorii zagród.


Etapy działalności


Irena Pazoła jako 33 letnia kobieta miała cały dorobek ojca na głowie. Praca w polu – wtedy jeszcze bez maszyn, zwierzęta, konie w stajni, mnóstwo pracy. Gdy w 1963 roku zaproponowano jej prowadzenie Koła Gospodyń Wiejskich zgodziła się. Od razu wzięła się do pracy społecznej. Ludzie w tamtych czasach byli chętni do działania. Nie było telewizorów czy komputerów. Bardzo ciężko pracowali, ale po pracy, każdy chciał gdzieś się zabawić a tą rozrywkę gwarantowało KGW. Z inicjatywy Ireny Pazoła organizowano konkursy na najlepszą oborę, trzodę chlewną, ogródek warzywny czy konkurs chowu piskląt. Trudno wymienić ilość koncertów, pikników, festynów, spektakli i zabaw odbyło się dzięki niej. Na każdej imprezie nie brakowało atrakcji: cukierkowy deszcz zrzucony przez pilota samolotu, przejażdżki bryczkami, oglądanie szybowca, paczki ze słodyczami dla dzieci, loterie fantowe. Cała organizacja takich imprez to zasługa Ireny i członkiń KGW. Na zebrania KGW przychodziło bardzo dużo ludzi. I. Pazoła wspomina w jednym z wywiadów, że w najlepszych latach KGW liczyło 280 członkiń w samej Święciechowie.
W 1977 roku w Lesznie odbyły się Centralne Dożynki, na które przyjechał pierwszy sekretarz towarzysz Edward Gierek. W tym czasie Święciechowa obchodziła 700-lecie istnienia, a wizyta władz miała być dla mieszkańców wyróżnieniem. Wtedy mówiło się, że Irena Pazoła ma zostać starościną dożynek – miała powitać gości chlebem i solą, ale był jeden warunek – miała zdjąć ze swojego domu figurę Matki Boskiej – nie zrobiła tego. Starościną nie została ale na pocieszenie wyznaczono ją by powitała gości na rynku w Święciechowie. Figurka Matki Bożej jest na swoim miejscu do dzisiaj. I. Pazoła miała wygłosić mowę powitalną w Święciechowie. Wtedy zrezygnowała z czytania z kartki i postanowiła, że powie kilka słów od serca. W imieniu 215 członkiń przekazała wyrazy serdeczności, podziękowała za decyzje partii i rządu korzystne dla rolnictwa, zapewniła o wydajniejszej pracy a na koniec ze szczerością powiedziała: „Towarzyszu Gierek, za to wszystko co dobrego zrobiliście, nasze kobiety przekazały mi serdecznie Was od nich uściskać”. Po słowach wypowiedzianych przez Irenę, Gierek i Jaroszewicz mieli łzy w oczach. Kilka miesięcy później I. Pazoła otrzymała zaproszenie do Warszawy na ogólnopolskie obchody Dnia Kobiet.
Potem wyjeżdżała jeszcze wiele razy ze Święciechowy, między innymi delegowana przez władze powiatu jako członek Komitetu Odbudowy Miasta Leszna. Dzięki tej pracy jak sama mówiła poznała z detalami prawie wszystkie zabytki dawnej stolicy Polski.
Aktywna przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich była świetną kandydatką na posła. Niestety znowu był problem. Irena miała usunąć z rodzinnego domu na święciechowskim rynku figurę Matki Boskiej. Bo poseł i Matka Boska do siebie nie pasują. Wiele osób próbowało ją przekonać ale Ona stała przy swoim i mówiła, że rodzice jej powtarzali, że najważniejsze w życiu sprawy to: Bóg, honor i ojczyzna, i Ona się tego nie wyrzeknie. Nigdy nie została posłem, a figurka po dzień dzisiejszy znajduje się na froncie jej rodzinnego domu.
W roku 1986 na wiejskim zebraniu poruszono sprawę budowy Sali wiejskiej. Nikt nie wierzył, że powstanie ona szybko, skoro Ośrodek Zdrowia budowano 13 lat. Powołano społeczny komitet. Okazało się, że były w nim same kobiety. Przewodniczącą została Irena Pazoła. Wtedy czasy były bardzo trudne. Brakowało wszystkiego, w szczególności materiałów budowlanych. Z tym również Irena Pazoła dała sobie radę. W tym czasie trudno było zastać ją w domu. Szukała wszędzie materiałów budowlanych to cegieł, to cementu, płytek czy farb. Mimo wszystko kobiety dopięły swego i 22 lipca 1987 rozpoczęła się budowa Sali. Materiał zaczął być przywożony na miejsce budowy, kobiety potrafiły zmobilizować całą Święciechowę – okazało się, że nie było kłopotu z transportem, z ludźmi do pracy. Trud się opłacił bo 22 lipca 1988 roku nastąpiło otwarcie Sali wiejskiej. To było coś, na otwarcie sali przyszło ok. 670 osób. Do dzisiaj sala funkcjonuje. W niej odbywają się liczne spotkania, zabawy, imprezy. Na pierwszym piętrze jest świetlica, pokój klubowy i kuchnia, gdzie na stałe wprowadziły się „Włościanki”. Tutaj robią sobie spotkania – imieniny, pogawędki przy kawie.

Koło Gospodyń Wiejskich „Włościanki” to bardzo prężny twór. Irena Pazoła była jego motorem. Jej niespotykana energia, obycie wśród władzy, wrodzone i nabyte zdolności organizatorskie spowodowały, że na imprezy, które były przez nie organizowane zawsze było dużo chętnych. Bale, zabawy, na których ludzie się bawili były zawsze bardzo dobrze zorganizowane. Często miały one jakiś cel np. pomoc innym ludziom poprzez zbieranie pieniędzy z loterii fantowych. Miały charakter charytatywny. Jeden z bali organizowanych przez „Włościanki” miał na celu zebranie pieniędzy na zakup sztandaru. Na tym balu była zorganizowana loteria fantowa oraz licytacja wartościowych przedmiotów ufundowanych przez sponsorów. Wtedy Irena Pazoła mówiła;” Ludzie ,chwyćcie za portfele, bo „Włościanki” chcą mieć sztandar”. Z tego balu każdy wrócił do domu z nagrodą. Dzięki hojności sponsorów i gości balu zebrane pieniądze pozwoliły na to by sztandar został przekazany i poświęcony „Włościankom” w maju 2000 roku.

KGW „Włościanki” nie traciły czasu, gdy tylko zrodził się jakiś pomysł, wszystkie siadały bardzo często w domu Ireny Pazoły i radziły jak wszystko zorganizować. Były to spotkania przy kawie, cieście. Każda z członkiń czuła się jak u siebie w domu. Gdy zbliżał się czas dożynek, tradycyjnych rolniczych świąt omawiano w jaki sposób podziękować rolnikom za ich całoroczny trud, za pracę nie zawsze docenianą i opłacaną. Robiono wieńce dożynkowe. Kiedy zbliżał się marzec „Włościanki” świętowały Dzień Kobiet. Na jednym z takich spotkań, gdzie obecnych było ok. 100 pań Irena Pazoła otrzymała gratulacje za sprawowanie wieloletniej funkcji przewodniczącej Koło Gospodyń Wiejskich. Wtedy została laureatką III edycji Plebiscytu „Gazety Poznańskiej” – „Być kobietą prawdziwą”. Członkinie KGW organizują, także sobie czas – albo bryczkami, które również posiada Irena jadą na majówkę, albo organizują wyjazdy np. w góry, do Karpacza. Kiedyś zaprosiły do Święciechowy całą górniczą orkiestrę, organizowały majówki dla dzieci szkolnych, półkolonie, pomagały w zbieraniu funduszy na rzecz poszkodowanym kobietom z trudnych rodzin.

W 2003 roku Irena Pazoła obchodziła 40-lecie pracy społecznikowskiej- przez 40 lat pełniła funkcję przewodniczącej KGW. Panie z KGW zorganizowały wielkie przyjęcie dla jubilatki. Zaproszono prawie 600 osób. W ten piątkowy wieczór zjechali się przedstawiciele władz gminy, dyrektorzy leszczyńskich przedsiębiorstw, dziennikarze oraz oczywiście mieszkańcy Święciechowy oraz okolicznych miejscowości. Jubilatka otrzymała podziękowania, kwiaty i podarunki, a potem zabawa trwała do rana. Wtedy, też powiedziała : „ Ludzie o mnie pamiętają, więc chyba nie byłam dla nich taka najgorsza”.
Irena Pazoła była „wszędzie” ale w jej życiu nie zawsze było łatwo. Nasza bohaterka chorowała w roku 1994 miała problemy kardiologiczne, trzy lata później wykryto u niej nowotwór prawej piersi i niestety chemia, lampy nie pomogły i pierś musiała być amputowana – tak została Amazonką. Mało tego I. Pazoła przez chwilę nieuwagi złamała kość w okolicy biodra. Kilka tygodni leżała w łóżku. Nawet wtedy nie potrafiła bezczynnie leżeć. Jak tylko mogła wstać i chodzić o kulach, zabrała się za nowe przedsięwzięcia. Razem z paniami z Koła Gospodyń organizowała plenerowy Dzień Dziecka dla dzieci i ich rodziców. Mnóstwo telefonów, szukanie sponsorów, wymyślanie atrakcji. Zawsze pełna energii.

W wolnych chwilach Irena Pazoła zajmowała się końmi albo grała w karty – a kop to była jej prawdziwa namiętność. Miała czas na udzielanie się w różnych innych organizacjach i instytucjach. Była wiele lat w Radzie Szkoły, Związana była z Ludowym Zespołem Sportowym „ Kormoran”. W 1984 roku w Klubie Rolnika w Święciechowie z okazji 35-lecia działalności tego klubu nasza bohaterka została odznaczona Złotą Odznaką Honorową LZS. Wyróżnieni to osoby, które na przestrzeni wielu lat dawali dobry przykład wychowania obywatelskiego, czynnie uczestniczyli w życiu społeczno- politycznym. Współpracowała z Wojewódzkim Związkiem Doradztwa Rolniczego organizując wystawy kwiatów, rękodzieła, jedzenia. Udzielała się także w organizację Gminnych Zawodów Strażackich, (była także członkiem straży), dożynek. Była członkinią chóru „Cecylia”. Gdy p. Henryk Wojciech wieloletni dyrygent chóru obchodził 50-lecie dyrygentury chórzyści na czele z Ireną Pazołą oraz Samorządowy Ośrodek Kultury w Święciechowie zorganizowali mu uroczysty jubileusz –mszę świętą na której śpiewał chór, potem na sali wiejskiej toast, życzenia i wspólną zabawę. Później chór przekształcił się z zespół śpiewaczy „Śpiewaj razem z nami”, i tu również I. Pazoła została przewodniczącą. Organizowała przeglądy chórów, np. była „duszą” i organizatorem przeglądu chórów gmin powiatu leszczyńskiego w Święciechowie.

Pełniła funkcję radnej wojewódzkiej, powiatowej oraz gminnej. Była radną już w latach 1978-1982, w latach 1990 – 1994 była wiceprzewodniczącą rady gminy, a od 1998r. radną , z jedną czteroletnią przerwą. Działała w komisji kultury, oświaty i pomocy społecznej. Sprawy te zawsze były jej bliskie.
Za swoją działalność była wiele razy wyróżniana, nagradzana. 13 czerwca 1973 roku otrzymała Brązowy Krzyż Zasługi, rok później 6 marca Odznakę Honorową za zasługi w rozwoju Województwa Poznańskiego, a 11 lipca 1979 roku Złoty Krzyż Zasługi. 4 maja 1984 doceniono Ją za czynny udział w życie wsi i wręczono na uroczystości 35 – lecia działalności Ludowego Zespołu Sportowego „Kormoran” – Złotą Odznakę Honorową LZS. W 1988 roku otrzymała Odznakę za zasługi dla Województwa Leszczyńskiego. Nasza bohaterka w 1989 roku odznaczona została Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. To nie był koniec wyróżnień, wiele dyplomów, podziękowań. W 2003 roku otrzymała nagrodę od Dyrektora Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu p. Marka Lorycha za oddaną i pełną sukcesów pracę na rzecz kobiet wiejskich i lokalnej społeczności. W sierpniu 2006 roku I. Pazoła wraz z koleżankami z KGW „Włościanki” obchodziła 60-lecie powstania Koła Gospodyń. W 2008 roku odebrała wyróżnienie od Starosty Leszczyńskiego za zasługi dla Powiatu Leszczyńskiego i niestrudzoną pracę w obszarze krzewienia kultury Ziemi Leszczyńskiej oraz za długoletnią społeczną pracę w Kole Gospodyń Wiejskich w Święciechowie.


Znaczenie postaci


W Święciechowie znali ją niemal wszyscy. Była prawdziwym społecznikiem. Prawie całe swoje życie związała ze Święciechową. 9 kwietnia 2009 roku skończyłaby 76 lat. Prowadziła w Święciechowie gospodarstwo rolne. Wychowała dwoje dzieci – Annę i Grzegorza, doczekała się wnuków. Pełniła funkcję radnej wojewódzkiej, powiatowej oraz gminnej. Działała w organizacjach strażackich oraz sportowych. Gdy w 1987r. Irena Pazoła stanęła na czele społecznego komitetu budowy sali wiejskiej, potrafiła zmobilizować mieszkańców. Dzięki jej sile i uporowi już rok później sala została oddana do użytku. Była wieloletnią przewodniczącą Koła Gospodyń Wiejskich w Święciechowie oraz członkinią zespołu wokalnego „Cecylia”. Nigdy nie siedziała z założonymi rękoma. Organizowała wszystko co można było. Kochała spotykać się z ludźmi i dzielić się swoją pomocą i serdecznością.
„ W Święciechowie nikt nie ma wątpliwości, że gdzie diabeł nie może, tam babę pośle. – Najlepiej naszą Pazołową –dodają. – Ona wszystko potrafi załatwić.” ( cytat z gazety ABC)







Kalendarium:

  • 1963 ― Przewodnicząca Koła G...
  • 1976 ― Otrzymała Brązowy Krz...
  • 1977 ― Centralne Dożynki w L...
  • 1977 ― Otrzymanie Odznaki Ho...
  • 1978 ― Irena Pazoła radną Gm...
  • 1979 ― Irena Pazoła otrzymał...
  • 1984 ― Otrzymanie Złotej Odz...
  • 1986 ― Powstał Społeczny Kom...
  • 1988 ― Irena Pazoła otrzymał...
  • 1988 ― Otwarcie Sali Wiejski...
  • 1989 ― Irena Pazoła otrzymał...
  • 2003 ― 40-lecie pracy społec...
  • 2003 ― Irena Pazoła otzrymał...
  • 2006 ― 60-lecie powstania KG...
  • 2008 ― Wyróżnienie dla I. Pa...

Cytaty:

  • „Po trupach do celu”. „...”

Zobacz też: