„Szkoła w Antoniewie. Foto-historia miejsca i jego zmieniających się funkcji na przestrzeni lat.” – Liceum Ogólnokształcące przy MOW w Antoniewie

widok MOW w Antoniewie z lotu ptakaNasza placówka zajmuje się wychowaniem i kształceniem młodzieży niedostosowanej społecznie od ponad wieku. Została ufundowana jeszcze przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości dzięki staraniom kiełkujących nieśmiało polskich instytucji i działającym w nich patriotom. Burzliwy okres, jakim był początku XX wieku sprawił, że rola tego miejsca nie zawsze była taka sama a jego piękne mury mają również swój dramatyczny epizod. Jesteśmy przekonani, że podróż w głąb historii, w którą chcemy Państwa zaprosić, okaże się ciekawa i intersująca dla wszystkich, którzy zechcą z tego zaproszenia skorzystać.

Tworzenie Grupy i wybór tematu projektu

Grupa podczas analizowania kronik OśrodkaSpotkania w ramach Naszego projektu ruszyły z niewielkim opóźnieniem spowodowanym nałożoną na placówkę, wychowanków oraz część wychowawców kwarantannę, takie czasy!)

Pierwszy raz zebraliśmy się 3 grudnia 2020 roku. Podczas spotkania przedstawiłem zainteresowanym projektem uczniom liceum w MOW w Antoniewie mój pomysł na projekt, który został uzupełniony uwagami i pytaniami wychowanków, których zainteresowała burzliwa i ciekawa historia Naszej placówki.

Wspólnie ustaliliśmy, że nazwiemy Nasz projekt Szkoła w Antoniewie. Foto-historia miejsca i jego zmieniająca się funkcja na przestrzeni lat.

Zastanowiliśmy się ponadto, jak możemy zdobyć materiały, na których będziemy mogli pracować. Doszliśmy do wniosku, że strona internetowa ośrodka zawiera wiele ciekawych danych i archiwalnych zdjęć, dotyczących czasów jego budowy od 1914 roku, okresu międzywojennego, czasów II Wojny Światowej gdy ośrodek został przemianowany przez Niemców na obóz jeniecki dla oficerów, lata powojenne oraz czasów współczesnych. Za równie cenne źródło informacji uznaliśmy wieloletnich pracowników szkoły. Udało się nam jak dotąd skontaktować z państwem Kasicami, którzy przepracowali w Antoniewie ponad 50 lat. Pani Irena była przez wiele lat bibliotekarką, natomiast Pan Antoni to były dyrektor szkoły i współautor monografii dotyczącej historii placówki. Zgodzili się z nami spotkać w celu podzielenia się wiedzą i niepublikowanymi do tej pory materiałami.




Kilka słów o Naswycieczka na Wał Pomorski- ruiny mostu w Jastrowiu

Opiekunem grupy jest Michał Matusiak, wychowawca w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym w Antoniewie od 2013 roku, instruktor turystyki kajakowej, górskiej i jaskiniowej oraz pasjonat historii XX wieku. Poza tym w skład grupy wchodzą;

Ania Kalisiak, jedyna przedstawicielka płci pięknej (niestety) w Naszej grupie. Lubi dobrą muzykę, zabawę i sport.

Maciej Śpiewak, muzyk amator z Grudziądza- przed nim kariera rapera. Poza muzyką intersuje się historią i bieżącą polityką.

Staś Marcinkiewicz, Przedstawiciel Łodzi. Kolejny pasjonat historii, współpracuje z wieloma instytucjami kultury w swoim mieście i  namiętnie wertuje tamtejsze archiwa.

Kamil Gajewski- reprezentatnt Polski Zachodniej, konkretnie Szczecina. Najlepszy szachista w Grupie.

Cezary Szymański- muzyk którego youtubowa kariera nabiera już rozpędu.

Michał Jackiewicz, miłośnik dobrej książki i dobrej muzyki przedstawiciel Ziemi Lubuskiej.

 



Kompletowanie materiału źródłowego

Początki istnienia Ośrodka

Ośrodek w pierwszych latach działalnościTuż po ustaleniu wstępnego planu działania, zabraliśmy się ostro do pracy nad kompletowaniem materiałów, których musieliśmy zebrać sporo. Rozpoczęliśmy od omówienia okresu powstania i pierwszych lat funkcjonownia placówki. Udało nam się dowiedzieć, że ośrodek powstał w 1914 roku z inicjatywy pruskiego Starosty Krajowego i był dopiero trzecią tego typu placówką na Naszych terenach. Jej budowniczymi byli pierwsi wychowankowie oraz francuscy jeńcy wojenny (trwała I Wojna Światowa). Jak się za jakiś czas okaże, nie był to ostatni raz gdy los związałprzedwojenna kadra szkoły Antoniewo z jeńcami. Pierwszymi dyrekotrami zakładu wychowawczego byli Niemcy, po odzyskaniu niepodległości przez Naszą ojczyznę, rolę tę zaczęli pełnić Polacy. W połowie lat 20 XX wieku, na krótko zarząd nad ośrodkiem przejęli Salezjanie, jednak nie mieli Oni doświadczenia w prowadzenia podobnych placówek i po kilku latach dyrekotorem została ponownie osoba świecka.

Na tym etapie poznaliśmy również ideę pracy u podstaw i pracy organicznej, wyjątkowo silnej w Wielkopolsce, która kładła duży nacisk na kształtowanie właściwych, patriotycznych postaw młodzieży, w które świetnie wpasował się profil nowopowstałej placówki.



Mroczny czas II Wojny Światowej

główna brama w okresie okupacji- fot. z archiwum p. I. MigasiewiczWybuch II Wojny Światowej spowodował rozwiązanie placówki. Wychowankowie powrócili do swoich domów, a część pracowników została powołana do wojska. Nowe władze okupacyjne dostrzegły potencjał tego miejsca i otworzyły w Anoniewie obóz dla internowanych oficerów. jeńcy wojenni z okresu działalności OflaguW zalezności od okresu wojny przbywali tu jeńcy różnych narodowści, między innymi Polacy, Rosjanie, Anglicy, Norwedzy czy Włosi, którzy z bliskich sojuszników, pod koniec wojny stali się nieprzyjaciółmi Niemiec. W rozmowach o tym  okresie dostrzegliśmy  dramaty ludzi, którzy zostali odcięci od swoich bliskich, często nie znając ich losu i nie mogących im pomóc zza drutu kolczastego okalającego obóz. O tych ciemnych kartach Naszej historii przypomina nam znajdujący się naprzeciwko Ośrodka kamień z tablicą pamiątkową, o który od dawna dbają wychowankowie placówki, pielgnując pamięć o tych wydarzeniach.

 



Zagmatwane relacje polsko-niemieckie w początkach istnienia Ośrodka.

Wycieczka na Wał Pomorski-  zwiedzanie schronów do składowania broni jądrowejZbudowany przez jeńców francuskich, początkowo prowadzony przez niemieckich zaborców, nastepnie przez Polaków, by za chwilę stać się obozem jenieckim… Aby lepiej poukładać sobie skomplikowane relacje polsko-niemieckie w dziejach Naszego ośrodka, postanowiliśmy wybrać się do Bornego Sulinowa na Wale Pomorskm, gdzie jak w soczewce widać, często tragiczne losy ludzi i miejsc z pogranicza. Wycieczka na Wał Pomorski- tablica opisująca los mostu w JastrowiuWidzieliśmy pozostałości obozu jenieckiego w Gross Born (dotarliśmy tam w przeddzień rocznicy jego wyzwolenia), będąc w okolicy nie sposób było ominąć schronów w których Sowieci składowali w tajemnicy głowice atomowe na wypadek wybuchu III wojny światowej. Obejżeliśmy ponadto ruiny mostu kolejowego wysadzonego przez wycofujący się wehrmacht w 1945 roku. Paradoksalnie zniszczenie budowli pozwoliło na jego pozostanie w tym miejscu, gdyż pozostała część tej  trasy kolejowej została przez Sowietów wywieziona do ZSRR. Całą wycieczkę zakończyliśmy ogniskiem w Nadarzycach, nad brzegiem przepięknego zalewu. Dzięki tej owocnej podróży, mogliśmy lepiej zrozumieć relacje sąsiedzkie, które ukształtowały Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy w Antoniewie.



Powojenne dzieje placówki

orkiestra szkolnazimowa zabawa na torze saneczkowymNa kolejnych spotkaniach omówiliśmy czasy powojenne, gdy placówka powróciła do swojej pierwotnej roli wychowywania młodzieży. Zapoznaliśmy się z dokumentacją fotograficzną dostępną zarówno w sieci jak i będącą w dyspozycji szkoły. Dowiedzieliśmy się ponadto, że w okresie PRL Zakład Wychowawczy w Antoniewie był w awangardzie tego typu placówek w Polsce. To właśnie tutaj, doświadczenie zdobywali studenci pedagogi specjanej z całego kraju jak i z zagranicy czego dowodem jest wizyta Duńskich pedagogów. Był to czas intensywnego rozwoju placówki. Ówczesne trendy w resocjalizacji kładły mocny akcent na wychowanie przez pracę, w związku z czym wychowankowie byli zaangażowani w wiele projektów. W tamtym czasie wybudowano amfiteatr, bosiko szkolne czy tor saneczkowy, które służą nam po dziś dzień. Podczas tych systematycznych prac wychowankowie zdobywali umiejętności przydatne w codziennym, dorosłym życiu. W latach 70 i 80 XX wieku podopieczni zakładu mieli również możliwość rozwijania swoich zainteresowań. Nawiązano współpracę z harcerstwem, często organizowano lądowanie śmigłowca na bosiku szkolnym- Dzień Dziecka 1983 rok.obchody I maja w amfiteatrze wycieczki krajoznawcze oraz obozy w różnych częściach kraju. Dotarliśmy do ciekawego zdjęcia dokumentującego jak  podczas obchodów Dnia Dziecka w 1983 roku niespodzianie na płycie boiska wylądował śmigłowiec Mi-2.






Współczesność

spływ kajakowy Grupy VIIDzieje ośrodka z ostatnich 30 lat mogliśmy poznać nie tylko dzięki dokumentom, ale przede wszystkim poprzez bezpośrednie rozmowy z jego obecnymi i byłymi pracownikami. Bardzo dużo informacji przekazali nam państwo Irena i Antoni Kasicowie, którzy byli związani z placówka przez pół wieku! Zgromadzili oni potężna dokumentację dziejów placówki, którą bardzo chętnie podzielili się z nami.

warsztaty żeglarskie w WągrowcuWspółcześnie Ośrodek pomaga rozwijać pasje i zainteresowania swoich podopiecznych. Wychowankowie mogą dołączyć do licznych  kół zainteresowań, brać udział w warsztatach i projektach sportowych oraz kulturalnych. Organizujemy również liczne wycieczki pozwalające poznać walory turystyczne Polski. Bardzo ciekawą i lubianą  formą spędzania wolnego czasu są dla nas spływy kajakowe, których przed wybuchem pandemii covid 19 organizowaliśmy sporo. Kilkukrotnie zorganizowaliśmy również cieszące się dużym zainteresowaniem warsztaty żeglarskie.



działalność teatralna wychowanków

W celu pobudzania wrażliwości zachęcamy podopiecznych do udziału  w przedsięwzięciach artystycznych. Z jednej strony są to wyjazdy do kina lub teatru z drugiej motywujemy do stanięcia na scenie i spróbowania sił w roli aktorów.

przekazanie zebranej karmy do schroniska dla zwierzątW ostatnich latach prężnie działa u Nas grupa wolontariuszy „MOWa Serca”, która regularnie przeprowadza akcje zbiórki karmy dla bezdomnych zwierząt lub angażuje się w inne przedsięwzięcia charytatywne. Młodzi wolontariusze są bardzo aktywni i zaangażowani w swoje zadania, dzięki czemu szybko zyskali rozpoznawalność w środowisku lokalnym.


wychowankowie po honorowym oddaniu krwi w punkcie krwiodawstwa w WągrowcuInną godną zauważenia inicjatywą jest honorowe krwiodawstwo, w które jest coraz bardziej popularne wśród pełnoletnich wychowanków placówki. od kilku lat, chłopcy i dziewczęta, którzy osiągnęli pełnoletność, ochotniczo i odruchu serca udają sie do wągrowieckiego punktu poboru krwi aby podzielić się tym bezcennym lekarstwem.

Informacje z ostatnich lat zdobyliśmy dzięki mediom społecznościowym oraz stronie internetowej Ośrodka. Śledziliśmy aktywność Naszych wychowanków, poznawaliśmy ciekawe projekty w których brali Oni udział wspomagani przez wychowawców i nauczycieli.

Na tym zakończyliśmy etap gromadzenia informacji. Teraz przed nami uporządkowanie zebranych materiałów i czas zabrać się za tworzenie foto-historii.

Co dała Nam podróż przez ostatni wiek?

2021_02_06_borne_12.jpgPrzez ostatnie miesiące udało nam się dość dobrze zgłębić historię placówki w której żyjemy. Zrozumieliśmy, że zmieniała się ona na przestrzeni lat, tak jak zmieniała się Polska. Każdy okres jej funkcjonowania wyznaczał dla niej nieco inną rolę. Jednak nie licząc czasów wojny, gdy była ona obozem jenieckim, zawsze jej podstawową funkcją była pomoc młodym ludziom, których burzliwe losy splotły się z tą położoną w lesie osadą, jaką jest Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy w Antoniewie. Przez ponad 100 lat tysiące chłopców a później również dziewcząt, zdobywało tutaj wiedzę, przyuczało się do zawodu i uczyło prawidłowych relacji międzyludzkich, dzieki czemu ich start w dorosłe życie był choć trochę łatwiejszy. Wielu wychowanków rozumiało, że pobyt tutaj daje szansę, zrozumieć i przezwyciężyć własne niedoskonałości, czego dowodem były liczne kontakty, które absolwenci Ośrodka nawiązywali po latach ze swoimi byłymi wychowawcami i nauczycielami.

Czas w ktrórym przyszło Nam przeprowadzić ten projekt to okres trudny, głównie z powodu panującej pandemii. Nie łatwo było nam pracować w sytuacji gdy dla ogólnego bezpieczeństwa przez kilka miesięcy nie mogliśmy opuszczać placówki ani przyjmować gości, nawet rodziców. Z drugiej strony zajęcie się czymś konstruktywnym, sprawiało że czas płynął jakby nieco szybciej.



Co wynieśliśmy z tego projektu? Poza wiedzą historyczną, na pewno podszkoliliśmy się z zakresu fotografii (choć przed nami jescze długa droga do roli prawdziwych fotografów). Tak na poważnie to najciekawsze były rozmowy z ludźmi związanymi z tym miejscem od dawna. Ta podróż w głąb ich wspomnień była chyba równie miła dla nich jak i dla nas. Wszyscy oni podczas rozmów podkreślali, że praca z młodzieżą, choć nie zawsze doceniana, jest warta poświęcenia czasu i zaangażowania.

widok dziedzińca Ośrodka