Wojciech Andrzejewski

ur. 23 lutego 1907
zm. 27 lipca 1994
Szkoła Podstawowa im. Arkadego Fledlera w Budzisławiu Kościelnym

Zdjęć: 15

Pochodzenie

Wojciech Andrzejewski urodził się 23 lutego 1907 roku we wsi Salomonowo koło Ostrowitego położonego w powiecie konińskim, w województwie wielkopolskim. Jego rodzicami byli Marianna i Jan Andrzejewscy. Małżeństwo dochowało się siedmiorga dzieci.

Lata młodości

Jako dwudziestojednolatek poślubił w 1928 roku Stefanię Cieślewicz ze Słowików (gmina Kleczew). Stefania i Wojciech Andrzejewscy mieli czworo dzieci: Irenę, Mariannę, Jana i Mirosławę (urodzoną po powrocie Wojciecha Andrzejewskiego do Polski).
W październiku 1928 roku został wcielony do wojska. Służbę wojskową odbywał w 3. kompanii ciężkich karabinów maszynowych 65. pułku piechoty, a następnie w plutonie saperów (w roku 1933 oraz 1936 odbył także czterotygodniowe ćwiczenia wojskowe).

Po powrocie do Słowików pracował w gospodarstwie rodziców żony. Dzięki sprzedaży własnoręcznie wydobywanego torfu, zgromadził pieniądze na kupno siedmiohektarowego gospodarstwa w Budzisławiu Kościelnym. Była to tzw. resztówka z parcelacji majątku ziemskiego Tylmanów. Uprawę własnej ziemi rozpoczął w 1936 roku.

Okres II wojny światowej

17 sierpnia 1939 roku Wojciech Andrzejewski został zmobilizowany i uczestniczył w manewrach 58. pułku piechoty stacjonującego w Poznaniu. We wrześniu 1939 roku po agresji Niemiec na Polskę, w szeregach pułku piechoty brał udział w obronie niepodległości ojczyzny. Podczas kampanii wrześniowej został ranny, dlatego też przewieziono go do szpitala garnizonowego w Równem w województwie wołyńskim. Kiedy wojska radzieckie wkroczyły do Polski (17 września 1939 r.) i Równe znalazło się pod okupacją sowiecką, dostał się do niewoli. Od tego momentu rozpoczęła się jego wojenna tułaczka.

Aresztowany przez władze sowieckie, został wywieziony na roboty do kamieniołomu w Karakubie. Ciężko pracujący tam jeńcy, musieli wydobyć 1012 wózków kamieni dziennie bez pomocy narzędzi. Od ilości urobku zależała ich racja żywieniowa. Ponadto zmuszani byli do katorżniczej pracy przy budowie torów kolejowych. W maju 1940 roku Wojciecha Andrzejewskiego wraz z pozostałymi jeńcami polskimi wywieziono na Syberię. W Irkucku pracował przy wyrębie drzewa. Bardzo ciężkie warunki życia oraz ogromny głód, sprzyjały szerzeniu się wśród jeńców wielu chorób, m.in. tyfusu i kurzej ślepoty. W tym czasie Wojciech Andrzejewski ważył niespełna czterdzieści kilogramów (o czym opowiadał rodzinie po powrocie do domu). W wyniku wypadku przy pracy, stracił także środkowy palec u lewej ręki.

W sierpniu 1941 roku Polacy – syberyjscy robotnicy przymusowi otrzymali pozwolenie na wyjazd do Armii Polskiej, tworzącej się na terenach Związku Sowieckiego. Choć Wojciecha Andrzejewskiego uznano za niezdolnego do służby wojskowej (z powodu braku palca u ręki), ten samodzielnie dostał się do nowo formowanej armii, by, od 4 września 1941 roku, w szeregach 5. batalionu saperów 5. Wileńskiej Dywizji Piechoty walczyć z hitlerowskim agresorem. Był to trudny okres dla odradzającego się na ziemiach sowieckich Wojska Polskiego. Podczas formowania oddziałów napotykano na szereg trudności – brak żywności, opóźnienia w dostarczaniu broni przez Anglików czy nieprzychylność władz radzieckich.

15 sierpnia 1942 roku Wojciech Andrzejewski zdobył stopień starszego szeregowca (w batalionie pełnił funkcję starszego sapera). W tym samym czasie rząd polski, w porozumieniu z brytyjskimi sojusznikami, podjął decyzję, aby Armię Polską ewakuować na terytorium Iranu. Potem przetransportowano ją do Iraku. Oddziały polskie miały tu wspólnie z wojskami brytyjskimi prowadzić działania okupacyjne. Tutaj organizowano też intensywne szkolenia polskich żołnierzy. W 1943 roku Polskie Siły Zbrojne przegrupowano do Palestyny. W tym czasie utworzono 5. Kresową Dywizję Piechoty, włączając ją do 2. Korpusu Polskiego. W jej skład weszły także oddziały, w których walczył Wojciech Andrzejewski.

W czasie służby wojskowej na Bliskim Wschodzie Wojciech Andrzejewski cały czas pozostawał myślami przy rodzinie, starając się nawiązać z nią jakikolwiek kontakt. Z pomocą Brytyjskiego Czerwonego Krzyża udało mu się we wrześniu 1942 roku przesłać do żony krótką informację, w której pisze, że jest żywy i zdrowy. Odpowiedź z Budzisławia Kościelnego uzyskał w lipcu 1943 roku. Stefania Andrzejewska uspokaja męża i przekazuje mu dobre wieści: wszyscy są zdrowi i pracują we własnym gospodarstwie. Była to jedyna wiadomość, jaką otrzymał pan Andrzejewski z domu rodzinnego. W maju 1944 roku rodzinę Andrzejewskich wywieziono na dwanaście miesięcy na roboty do Niemiec.

W styczniu 1944 roku formacja, w której służył Wojciech Andrzejewski została przesunięta do Egiptu, a następnie do Europy na Półwysep Apeniński. Tam, w maju tegoż roku 2. Korpus Polski uczestniczył w krwawych i wyczerpujących walkach o Monte Cassino. Polscy żołnierze po kilkukrotnych atakach zdobyli silnie bronione przez Niemców wzgórze, tym samym linia Gustawa (potężny niemiecki pas umocnień, który blokował aliantów na linii rzek Garigliano i Rapido), została przełamana. Po zwycięstwie pod Monte Cassino, które walnie przyczyniło się do otwarcia drogi na Rzym, Polacy pod dowództwem generała Władysława Andersa uczestniczyli aktywnie w dalszych działaniach wojennych aliantów, wyzwalając Włochy i walcząc m.in. na samodzielnym kierunku operacyjnym wzdłuż wybrzeża Adriatyku (czerwiec i lipiec 1944 roku).

Po walkach w okolicy Loreto, 2. Korpus Polski po przegrupowaniu sił skierował się na Ankonę, którą zdobył 18 lipca. Zdobycie miasta miało duże znaczenie operacyjne ze względu na znajdujący się tam port morski, który do końca tzw. kampanii włoskiej pozostał bazą aliantów. W kwietniu 1945 roku Wojciech Andrzejewski wraz z towarzyszami broni z 5. Kresowej Dywizji Piechoty, brał udział w bitwie o Bolonię. Batalia o to miasto wymieniana jest obok walk o Monte Cassino czy Ankonę jako jedna z największych na Zachodzie z udziałem Wojska Polskiego. Po zajęciu Bolonii, Polacy zostali przesunięci do odwodu brytyjskiej 8 Armii. Wkrótce wojska niemieckie we Włoszech skapitulowały, a 2. Korpus zakończył swój chlubny szlak bojowy.

Armia Polska należała niewątpliwie do najlepszych jednostek po stronie sprzymierzonych, biorących udział w kampanii włoskiej. Otrzymywała ona zazwyczaj do wykonania zadania zasadnicze i trudne, wymagające od oddziałów dużej przebojowości, a od poszczególnych żołnierzy zaciętości, samozaparcia czy wytrwałości – cech charakteru, których nie brakowało również Wojciechowi Andrzejewskiemu.

Po zakończeniu działań wojennych 2. Korpus Polski pozostawał w składzie wojsk okupacyjnych we Włoszech. W czerwcu 1946 pan Andrzejewski wraz z innymi Polakami został przetransportowany do Anglii. Był to ostatni etap jego wieloletniej wojennej tułaczki i rozłąki z rodziną. Na emigracji przebywał do 1947 roku. Mimo trudnego dla Polski okresu i represji ze strony władz nowo powstałego państwa, nie pozostał na obczyźnie. Niezmierna tęsknota za najbliższymi zaważyła na decyzji o powrocie do ojczyzny, do rodzinnego domu. Jeszcze w lipcu 1946 roku do żony dotarła informacja, że Wojciech Andrzejewski żyje i chce wracać do rodziny.

Okres powojenny

Do Polski, a potem do Budzisławia Kościelnego powrócił w lipcu 1947 roku (potwierdzają to dokumenty Państwowego Urzędu Repatriacyjnego). Po powrocie w rodzinne strony, ponownie prowadził własne gospodarstwo rolne. Wiódł religijne i wypełnione pracą życie. Wspólnie z żoną wychowywał dzieci. Z dużym zaangażowaniem pomagał ówczesnemu proboszczowi, księdzu Andrzejowi Żurańskiemu przy budowie nowego kościoła parafialnego. Często ze wzruszeniem wspominał czasy wojennej zawieruchy. Opowiadając o żołnierskim życiu i miejscach, do których zawiódł go los, starał się jednak oszczędzić słuchaczom obrazu drastycznych scen walk i zazwyczaj skupiał się na wydarzeniach mniej tragicznych.

Zmarł 27 lipca 1994 roku. Najbliższa rodzina pochowała go na cmentarzu parafialnym w Budzisławiu Kościelnym.

Znaczenie postaci

Wojciech Andrzejewski za swój heroizm w czasie wojny uhonorowany został wieloma odznaczeniami. W 1945 roku otrzymał: Krzyż pamiątkowy Monte Cassino, Brązowy Krzyż Zasługi z Mieczami, Medal Wojska, Gwiazdę za Wojnę 1939-1945, Gwiazdę Italii oraz The War Medal. W latach powojennych przyznano mu w 1983 roku medal „Za udział w Wojnie Obronnej 1939”, a w roku 1990 – Krzyż Czynu Bojowego Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.

Jako żołnierz 2. Korpusu Polskiego dowodzonego przez generała Władysława Andersa był ogromnie dumny, że dane mi było służyć i walczyć w tak wspaniałej formacji. Uczestnicząc w bohaterskich bitwach na froncie włoskim, a wcześniej – w kampanii wrześniowej 1939 roku, dał świadectwo swego ogromnego patriotyzmu oraz wiary w wolność i suwerenność ojczyzny.

Wojciech Andrzejewski był bohaterem walk o niepodległą Polskę, a jednocześnie niezwykle skromnym człowiekiem, kochającym mężem i ojcem.

W roku 2012 w dowód pamięci i uznania, ulica, przy której mieszkał, została przez władze samorządowe gminy Kleczew nazwana jego imieniem (uchwała Rady Miejskiej w Kleczewie nr XX/148/2012 z dnia 27 kwietnia 2012 roku).


Źródła:

– Wywiad z panią Ireną Natywo, córką pana Wojciecha Andrzejewskiego,

– Wspomnienia pani Mirosławy Erdman, córki pana Wojciecha Andrzejewskiego,

– Prywatne zbiory pani Ireny Natywo i pani Mirosławy Erdman,

– Fekner Teresa, Grzeszczak Maciej, „Wspomnienie o Wojciechu Andrzejewskim – mieszkańcu Budzisławia Kościelnego, żołnierzu kampanii wrześniowej 1939 roku i uczestniku bitwy o Monte Cassino”, „Gazeta Kleczewska” nr 8/203, sierpień 2012, str. 12-14,

– „Śląsk pamięci Monte Cassino”, pod red. Witolda Żdanowicza, Katowice, Muzeum Śląskie, 1999


Kalendarium:

  • 1907 ― Narodziny bohatera
  • 1939 ― II wojna światowa
  • 1944 ― Bitwa o Monte Cassino
  • 1994 ― Śmierć bohatera

Zobacz też:

  • > Budzisław Kościelny