Powrót Encyklopedia Wielkopolan „Dobre słowo otwiera serca..."- ,,Trzeba być absolutnie przekonanym, że się zr...”

Jerzy Lanc

ur. 21 września 1901
zm.
Zespół Szkół - Szkoła Podstawowa w Cieszynie

Wywiad z Teodorem Danielowskim byłym uczniem Jerzego  Lanca
Zdjęć: 15
Nagrań: 1

Pochodzenie

Jerzy Lanc urodził się 21 września 1901 r. w Kostkowicach na Podbeskidziu. Jego rodzice to Jerzy Lanc – senior (1864-1927), którego przodkowie pochodzili z Niemiec i Ewa Lanc z Kowalów (1870-1929), która pochodziła z miejscowości Nydek, obecnie czeska strona Śląska Cieszyńskiego. Ojciec Jerzego był rządcą majątku na Wyrchowinie. Nadzorował i odpowiadał głównie za hodowlę bydła, trzody chlewnej oraz udzielał porad weterynaryjnych. Matka zajmowała się domem i wychowaniem dwanaściorga dzieci.

Dzieciństwo

Rodzice Lanca byli ewangelikami i swoje dzieci wychowywali w duchu religijnym. Żyli biednie, ale bogobojne kierując się najlepszymi tradycjami ewangelickimi. Matka kładła duży nacisk na podtrzymywanie polskiego języka, kultury i tradycji ludowej. Wychowywała swoje liczne potomstwo (ośmiu synów i cztery córki) na staropolskiej Dambrówce, brzeskich modlitewnikach i polskich książkach oraz publikacjach prasowych, które utrwalały miłość do ojczyzny. W rodzinie Lanców zwyczajem było śpiewanie pieśni religijnych, czytanie prasy i modlitewników w języku polskim. Rodzina była muzykalna, wspólny czas spędzali przy śpiewie religijnych pieśni i akompaniamencie skrzypiec. Jako ludzie światli, mimo że żyli skromnie, zadbali o należyte wykształcenie swych dzieci, zwłaszcza chłopców. Dzieci od małego wdrażane były do obowiązków domowych, nawet mały Jurek chodził na targ sprzedawać jajka lub masło wyrabiane przez mamę.

Edukacja

Jurek odziedziczył imię po Ojcu. Jako dziecko wyróżniał się wszechstronnymi zainteresowaniami, był miłośnikiem literatury polskiej, wzorowy uczeń w miejscowej Szkole Podstawowej w Kostkowicach. Kolejnym etapem edukacji było Seminarium Nauczycielskie w Cieszynie, które ukończył w 1920 r. Okazał się zdolnym uczniem, toteż korzystał ze stypendium. Mimo wrogiego nastawienia nauczycieli do polskości, młody Jerzy nadal nie rozstawał się z polską książką i prasą.


Etapy działalności

Po ukończeniu seminarium podjął pracę w Szkole Podstawowej w Rudzicy, koło Cieszyna, powiat bielski. Pracował tam dwa lata. W 1922 r. objął posadę kierownika i nauczyciela dwuklasowej szkoły powszechnej w Szklarce Śląskiej w powiecie odolanowskim (Wielkopolska) na pograniczu z Niemcami. Społeczeństwo Szklarki przyjęło młodego Lanca wrogo, z niechęcią i lekceważeniem. Przez pierwsze tygodnie miał trudności z pozyskiwaniem artykułów żywnościowych, do tego stopnia, że musiał stołować się w odległej o cztery kilometry wiosce Bogdaj. Nocami był nękany i zastraszany, a rankiem kiedy przychodził do szkoły ostrożnie ujmował klamkę, gdyż w nocy smarowano ją czymś cuchnącym. Na drzwiach z kolei czytał obraźliwe napisy pod swoim adresem. Nie zważał jednak na te trudności i z wielką energią zabrał się do organizowania polskiej oświaty na wsi. Starzy gospodarze, spotykając nauczyciela na ulicy wyzywali go mówiąc: ,,taki głupi, zielony chłopak”. Był wstrząśnięty stopniem zgermanizowania społeczeństwa polskiej ludności, o czym pisał w szkolnej kronice, którą prowadził od początku założonej przez siebie szkoły. Jednocześnie z utworzeniem szkoły dla dzieci Lanc próbował organizować kurs języka polskiego dla młodzieży i dla dorosłych. Sukces pojawił się dopiero po wystawieniu przedstawienia teatralnego. Zdobył zaufanie mieszkańców wsi, inicjował różnorodne imprezy kulturalne, kursy śpiewu, historii i geografii. Organizował również zebrania, na które przychodziło coraz więcej młodych i starszych. Razem omawiali wspólne potrzeby społeczne, bawili się i śpiewali. Trzeba było czasu, aby społeczność wiejska przekonała się do ,,zielonego chłopaka” i jego poczynań. Wieś troszczyła się o jego potrzeby. Zjednał sobie miejscowych swoją osobowością, a zwłaszcza cierpliwością i dobrocią. Był dobrym kolegą w pracy, nieustępliwym i zaciętym w osiągnięciu założonego celu. Prywatnie był człowiekiem pogodnym, z dużym poczuciem humoru, bardzo gościnny, wszystkim służył pomocą i radą. Potrafił zawsze znaleźć skuteczny sposób wybrnięcia z trudnej sytuacji. Wraz ze swoim kolegami ze Śląska zabiegał o wznowienie nabożeństw polskich w kościele ewangelickim w Sośniach, chociaż było to trudne z uwagi na opór pastora Mathisa. Błędnie utarło się przekonanie, że katolicy to Polacy, a ewangelicy to Niemcy. Lanc próbował zmienić taki sposób myślenia. Na zebraniu gospodarzy dnia 10.09.1923 r. w Szklarce współuczestniczył w założeniu Towarzystwa Rolniczego. Natomiast dla młodzieży starszej urządził kursy oświaty pozaszkolnej, na których uczył ich języka polskiego, rachunków, geografii i śpiewu. Lanc dbał o własny rozwój fizyczny, biegał, ćwiczył i zaraził do sportu miejscową młodzież i dzieci. 26 kwietnia 1925 r. założył Klub Piłki Nożnej celem hartowania ciała i ducha młodzieży. Wcześniej, bo 23 lutego 1925 r. utworzył Spółkę Rolną, do której przystąpiło 28 członków. Założeniem utworzonej Spółki było odkupywanie ziemi od Niemców mieszkających poza granicami państwa polskiego i ochrona mieszkańców przed niemiecką propagandą prowadzoną na utraconych terenach. We wszystkich tych organizacjach był prezesem lub sekretarzem. Z inicjatywy nauczyciela powołano do życia Wiejską Komisję Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego, żeby zachęcić chłopców do ćwiczeń. Stwarzał ku temu sytuacje przy obchodach uroczystości państwowych, gdyż wtedy organizował sportowe zawody międzyszkolne. Zorganizował też wycieczki do Warszawy, Krakowa i Poznania. Uczył swych podopiecznych sprawiedliwości, uczciwości, nie lubił kłamstwa, oszustwa. Takiego pamiętali go dawni uczniowie.

Tutaj też spotkał swoją przyszłą żonę Annę Ernestynę Fundę (1900-1971), która była córką miejscowego gospodarza. Pobrali się w 1928 roku. Mieli dwóch synów: Bogusława Lanca i Jerzego Lanca Juniora, który urodził się 15 października 1932 r. po śmierci ojca. Jerzy nauczył swoją żonę mowy polskiej w słowie i piśmie oraz kochać ojczyznę swoich przodków.

Praca Jerzego Lanca została dostrzeżona przez władze oświatowe. Nauczyciel 14 grudnia 1930 r. wyjechał do Niemiec, a dokładnie do Prus Wschodnich w celu utworzenia polskiej szkoły na Mazurach. W lutym 1931 roku założył i prowadził jedyną polską szkołę w Piasutnie. Lanc wynajął lokal u Wilhelminy Lumowej na Łęgu. Uroczystość otwarcia pierwszej polskiej szkoły została zakłócona przez uzbrojonych ludzi, którzy napadli na uczestników spotkania. Wywołało to lęk wśród mieszkańców i na rozpoczęcie roku szkolnego przyszło tylko dwoje dzieci. Młody nauczyciel mimo nagonki i ośmieszania w prasie niemieckiej pracował nieprzerwanie czyniąc z miejscowej szkoły ośrodek polskości na Mazurach. Liczył się z tym, że będzie mu trudno, ale rzeczywistość okazała się gorsza od wyobrażeń. Władze niemieckie robiły wszystko, aby zamknąć szkółkę. Nieznani sprawcy wybijali kamieniami okna, zdarzały się bezpośrednie napady na nauczyciela, nożem pocięto na nim palto. Mnożyły się restrykcje i kontrole ze strony niemieckich urzędów. Z czasem Jerzy Lanc zjednywał sobie coraz więcej tutejszych mieszkańców, opowiadał o polskiej historii, służył radą w zagadnieniach rolniczych i weterynaryjnych, wspólnie śpiewali mazurskie pieśni ludowe. Zawsze był konsekwentny w działaniu i nie odstępował od swoich zasad. Niestety za takie przekonania zapłacił życiem. Postępowanie nauczyciela sprowadziło na niego agresję nacjonalistów niemieckich. Zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach 29 lutego 1932 roku. Znaleziono go martwego we własnym pokoju. Ciało Lanca wieziono pociągiem do Sośni, a na całej trasie, na dworcach czekały grupy uczniów i nauczycieli, aby oddać hołd zmarłemu. 8 marca 1932 r. zwłoki Jerzego Lanca dotarły na dworzec w Sośniach, gdzie zebrało się około 2 tys. ludzi. Wśród nich młodzież ze szkół powiatu odolanowskiego, ostrowskiego i ostrzeszowskiego, władze wojewódzkie i powiatowe, przedstawiciele kuratorium, Wojska Polskiego z gen. Dziewianowskim na czele, przedstawiciele kościoła ewangelickiego i katolickiego oraz dwie orkiestry dęte. Orszak po mszy ekumenicznej ruszył z Sośni do Szklarki Śląskiej w śnieżniej zamieci. Pochowany został na cmentarzu ewangelickim w Szklarce Śląskiej.

Znaczenie

Przez wiele lat w czasach PRL- u postać Jerzego Lanca była zapomniana. Jednak za sprawą grupy mieszkańców okolicznych wiosek przypomniano dokonania nauczyciela. Z inicjatywy pani Krystyny Beutel oraz państwa Marii i Marka Kokot powołano Komitet Pamięci Jerzego Lanca. Działacze doprowadzili do tego, że na budynku dawnej szkoły w Szklarce Śląskiej odsłonięto tablicę pamiątkową oraz odnowiono grobowiec na cmentarzu ewangelickim. W Sośniach nazwano jedną z ulic im. Jerzego Lanca. Komitet zamierza w przyszłości, w budynku byłej szkoły utworzyć Muzeum Jerzego Lanca.

Źródła

1. Jerzy Furmanek, Stanisław Kozłowski, Jerzy Lanc nauczyciel, Syców 2006

2. Melchior Wańkowicz, Na tropach Smętka, Czytelnik, Warszawa 1959

3. Sławomir Ambroziak, Mazurskie historie, Rodzina Lanców, „Kurek Mazurski” nr 45-48/2010 s.22- 24

4. Zofia Wojtas, Jerzy Lanc 1901- 1932. Znany i nieznany nauczyciel, Kostkowianin, „Informator Parafialny” nr 11- 12/ 2011

5. Kronika Szkolna założona w 1922 r. – Szklarka Śląska

6. Wywiad z Panią Krystyną Beutel przeprowadzony dnia 04.02.2015 r.. Treść zawarta w Archiwum Szkolny

7. Archiwum Pani Krystyny Beutel



Kalendarium:

  • 1901 ― Narodziny bohatera
  • 1920 ― Rozpoczęcie pracy zaw...
  • 1922 ― Rozpoczęcie pracy w S...
  • 1925 ― Założenie Klubu Piłki...
  • 1928 ― Zawarcie związku małż...
  • 1931 ― Praca w polskiej szko...
  • 1932 ― Śmierć bohatera

Cytaty:

  • „Dobre słowo otwiera se...”

Źródła:

  • Nieśmiertelni – ...
  • Uroczystość upamiętnia...

Zobacz też: