Zofia Prus-Głowacka

ur. 22 kwietnia 1876
zm. 18 kwietnia 1955
Szkoła Podstawowa im. Gen. Dezyderego Chłapowskiego w Iłówcu

Reportaż z podziemi kościoła p.w. Św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Brodnicy
Zdjęć: 11
Filmów: 1

Pochodzenie

Zofia Prus-Głowacka urodziła się 22 kwietnia 1876 roku w miejscowości Przybysław, w majątku w powiecie Żerków. Jej ojcem był Teodor Echaust, a matką Rozalia, z domu Derengowska. Była to rodzina o dużych tradycjach patriotycznych. Otrzymała od nich staranne wychowanie. Jej charakter pisma wskazywał na szkołę kaligrafii. Posługiwała się bardzo dobrą i staranną polszczyzną. Płynnie mówiła po niemiecku.

Rodzina

Zofia wyszła za mąż 8 czerwca 1899 roku, za Wincentego Prus-Głowackiego, w kościele parafialnym św. Wawrzyńca w Gnieźnie. Wincenty był dzierżawcą kilku majątków, najpierw w Lipnicy w pow. śremskim, a następnie Zbrudzewa i Strzelc Wielkich k.Gostynia. Tam też urodziły się ich dzieci.

Najmłodszy syn Marian urodził się w 1900 roku. Został adwokatem. Mieszkał w Poznaniu. Zmarł na wysiedleniu w Radomsku w 1943 roku. Miał dwóch synów: Aleksandra i Ryszarda.

Syn Witold urodził się w 1902 roku. Był ziemianinem gospodarującym w Manieczkach w latach 1926-1939. W czasie wojny został wysiedlony do Generalnej Guberni. Pracował tam jako administrator w majątkach w lubelskim, a po wojnie w Państwowych Nieruchomościach Ziemskich i Państwowych Gospodarstwach Rolnych. Zmarł w 1955 roku w Poznaniu, zostawiając żonę Wiesławę i osieracając sześcioro dzieci: Włodzimierza, Wiesława, Wandę, Danutę, Wacława, Weronikę i Wirginię, w wieku od 3-16 lat.

Edward, trzeci syn, urodził się w 1903 roku. Został prawnikiem. Otworzył kancelarię adwokacką we Wschowie. Miał dwóch synów: Juliusza i Bogusława. Zmarł w 1984 roku.

Syn Mieczysław urodził się w 1909 roku. Był dzierżawcą Siekierek k.Środy Wielkopolskiej. Zginął jako oficer kampanii wrześniowej w 1939, prawdopodobnie w Kampinosie.

Ostatni z synów, Henryk, urodził się w 1912 roku. Również studiował prawo. Zmarł w 1943 roku w Zakopanem.

Zofia Prus-Głowacka z mężem Wincentym mieli również córkę, Irenkę. Zmarła bardzo wcześnie, w wieku 2 lat. Została pochowana w Strzelcach Wielkich.

Dobra Rycerskie Manieczki

W 1918 roku mąż Wincenty kupił majątek – Dobra Rycerskie Manieczki, w powiecie śremskim, o powierzchni 529,87ha, z dworem zbudowanym w 1894 roku i dużym parkiem o powierzchni ok. 10ha.

Po siedmiu latach od zakupu majątku, w nocy z 1925/1926 roku, zmarł nagle Wincenty Prus-Głowacki, w wieku 63 lat, po długiej chorobie. Został pochowany w Brodnicy w podziemiach kościoła. Zofia Prus-Głowacka przejęła majątek (z folwarkiem Boreczek) wraz z 24-letnim synem Witoldem. Sama wychowywała pięciu synów i jednocześnie doglądała osobiście prac gospodarskich. Troszczyła się o inwentarz. Hodowała krowy mleczne, trzodę chlewną, a także konie tzw. „remonty” dla wojska – kawalerii wielkopolskiej i pomorskiej. Dbała o pracowników. Utworzyła i prowadziła w Manieczkach ochronkę dla dzieci pracowników. Cieszyła się ich powszechnym szacunkiem. Wraz z synem Witoldem organizowała szkolenia z zakresu agronomii dla okolicznych włościan, w ramach Kółka Rolniczego w pobliskiej Brodnicy.

W kaplicy, rotundzie pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny (zbudowanej przez gen. Józefa Wybickiego, jako wotum wdzięczności za pomyślność życiową), która mieściła się w jej ogrodach dworskich, odbywały się nabożeństwa majowe, a w każdą niedzielę Msza Święta dla pracowników Manieczek i ich rodzin. Do kaplicy Zofia Prus-Głowacka ufundowała fisharmonię. Co sobotę gościła na kolacji księdza proboszcza z Brodnicy, który bardzo chętnie rozgrywał partyjki preferansa z gospodarzami.

Dzięki wytężonej pracy Zofii i syna Witolda w latach 30-tych Manieczki stały się wzorcowym majątkiem.

W 1938 roku Zofia Prus-Głowacka wyprowadziła się z Manieczek, po ślubie syna Witolda, przekazując majątek synowi i jego młodziutkiej żonie Wiesławie, z domu Koehler. Zamieszkała w Poznaniu przy ul. Kochanowskiego 3. Wraz ze swoją siostrą Stanisławą Tarnowską, wynajęła obszerne mieszkanie. Utrzymywała częste kontakty z synem Marianem i jego żoną Eleonorą oraz wnukami, Aleksandrem i Ryszardem. Od połowy 1936 roku, Marian był właścicielem kamienicy, przy ul. Bukowskiej 15, zakupionej z otrzymanej spłaty jego udziału w majątku Manieczki. Zofia Prus-Głowacka cały czas wspierała finansowo rodzinę syna Mariana, także po wojnie, zatroskana o ich los i byt.

Wysiedlenie z Manieczek

1 września 1939 roku wybuchła II wojna światowa. Syn Witold, dowódca taborów 15-tego Pułku Ułanów Poznańskich, po powrocie z frontu, gdzie został ranny w bitwie nad Bzurą (22 września 1939 roku), ścigany przez Gestapo, przedostał się do Generalnej Guberni i znalazł pracę jako administrator majątku w lubelskim. Zofia Prus-Głowacka uzyskała przepustkę od władz niemieckich w Śremie na przejazd do GG. Wraz z żoną Witolda i ich rocznym synem Włodzimierzem, odnalazła go 25 grudnia 1939 roku. Mimo wielu utrudnień, związanych z niemiecką okupacją, była w bezpośrednim kontakcie z siostrami i kuzynkami – Podkomorskimi i Stefanowiczami – wyjeżdżając do Milanówka i Warszawy. Utrzymywała stałą korespondencję z synami – Marianem, wysiedlonym z Poznania do Radomska i Henrykiem mieszkającym w Zakopanem. Wspomagała ich, o ile było to możliwe, paczkami żywnościowymi i finansowo. Była niezwykle dzielna i odważna. W czasie najczęściej nocnych „najść” oddziałów partyzanckich różnej proweniencji, w czasie przetrząsania domu i rabunków, ukrywała ciepłą odzież, przenosząc ją z pokoju do pokoju (były wtedy bardzo mroźne zimy z ponad 30 stopniowymi mrozami). Chowała także swoje własnoręcznie robione papierosy.

Pod koniec wojny, 6 września 1944 roku, po ogłoszeniu przez samozwańczy Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego dekretu o reformie rolnej, Zofia Prus-Głowacka straciła całkowicie nadzieję na powrót do Manieczek. Przed zbliżającym się frontem sowieckim wraz z synem Witoldem i jego rodziną wyjechała w drugiej połowie 1944 roku z Generalnej Guberni do Skolimowa pod Warszawą. Witold po przejściu frontu rozpoczął pracę najpierw w Państwowych Nieruchomościach Ziemskich, a później w Państwowych Gospodarstwach Rolnych. W latach 1945-1950 Zofia Prus-Głowacka ze względu na prześladowania, szykany komunistyczne zmuszona była zmieniać wraz z rodziną kilkakrotnie miejsca zamieszkania (Inowrocław, Kargowa, Kołuda Wielka, Nieświastów).

W latach 1950-1955 osiadła wraz z synem i jego rodziną we wsi Jawory. Był to czas dotkliwej biedy i politycznych szykan. Zamieszkali w dworku, z dużym ogrodem, który dostarczał warzywa i owoce. Pensja Witolda musiała wystarczyć na utrzymanie dziesięciu osób. Zofia pomagała w opiece i wychowywaniu sześciorga wnucząt. Była pracowita i obowiązkowa. Dzień rozpoczynała codziennie o siódmej rano. Była starannie ubrana i uczesana. Nosiła długie suknie i elegancką garderobę ocalałą po zawierusze wojennej. Każdego dnia przygotowywała śniadania synowi Witoldowi, wyjeżdżającemu do pracy i dzieciom do szkoły.

Zofia ciągle coś robiła. Szyła i cerowała skromne ubrania wnucząt, bo był to czas powojennej biedy. Prasowała żelazkiem „na duszę” rozgrzewaną w palenisku pieca w kuchni. Podczas pracy często śpiewała pieśni religijne i patriotyczne, a także pieśni ze „Śpiewnika domowego” Stanisława Moniuszki. Ulubioną pieśnią była „Rota”. Pomagała w odrabianiu lekcji. Zaraziła swojego wnuka Wiesława, pasją czytania książek o przyrodzie, zwierzętach i polowaniach. W okresie przygotowań do Świąt Bożego Narodzenia wraz z wnukami robiła ozdoby choinkowe z papieru, bibułek i słomek, długie, kolorowe łańcuchy i pawie oczka.

Często układała pasjanse i przygotowywała sobie papierosy, napychając ręcznie gilzy tytoniem.

Do końca życia czekała na wiadomość, prowadząc korespondencję z Czerwonym Krzyżem, słuchając każdego ranka komunikatów radiowych, że jej syn Mieczysław żyje. Jednak wiadomość o jego śmierci ukrywano przed nią.

Zofia Prus-Głowacka zmarła w południe 18 kwietnia 1955 roku w Jaworach. Po 58 latach, 19 października 2013 roku, odbyła się jej ekshumacja na cmentarzu przy kościele p.w. Wszystkich Świętych w Jeżewie, k. Borku Wielkopolskiego. 15 grudnia 2013 roku w kościele p.w. Św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Brodnicy odbyła się msza pogrzebowa Zofii Prus-Głowackiej, gdzie następnie spoczęła w podziemiach kościoła przy boku męża Wincentego.

Znaczenie postaci

Zofia Prus-Głowacka była wykształconą osobą o dużej kulturze osobistej, głęboko religijną. Uosabiała swoją postawą i zachowaniem najlepsze cechy ziemianki wielkopolskiej: pracowitość, systematyczność, stanowczość, odwagę, hart ducha i skromność. Doprowadziła w krótkim czasie majątek Manieczki do świetności, dzięki czemu należał do najlepiej prosperujących w Wielkopolsce, skutecznie konkurując z majątkami niemieckimi. Dbała o swoich pracowników. Utworzyła i prowadziła ochronkę dla ich dzieci. Organizowała szkolenia z zakresu agronomii dla okolicznych rolników. W czasie okupacji niemieckiej, wysiedlenia przez Niemców z Poznańskiego do Generalnej Guberni, przeżyła utratę majątku ziemskiego Manieczki, co pozbawiło ją domu rodzinnego i środków do życia. Przeżyła czasy prześladowań ziemiaństwa w czasie wojny i po jej zakończeniu. Cieszyła się powszechnym szacunkiem.

Kalendarium:

  • 1925 ― Data śmierci męża ...
  • 1876 ― Data urodzin
  • 1899 ― Data ślubu z Wincenty...
  • 1918 ― Mąż Wincenty Prus-Gło...
  • 1938 ― Zofia Prus-Głowacka w...
  • 1939 ― Odnalezienie syna Wit...
  • 1944 ― Wyjazd Zofii Prus-Gło...
  • 1950 ― Data zamieszkania w d...
  • 1955 ― Data śmierci
  • 2013 ― Ekshumacja zwłok Zofi...
  • 2013 ― Msza pogrzebowa Zofii...

Zobacz też:

  • > Miejsce, gdzie zn...